Przedstawiamy fotorelację z warsztatów książkowych z Joanną Jodełką i Robertem Ziółkowskim, które odbyły się 22 listopada 2017 w MDK2.

Tajemnice, dochodzenia, śledczy, odciski palców, portrety pamięciowe, wymierzanie sprawiedliwości. Zawiłe zagadki detektywistyczne pomagali rozwiązać twórcy kryminałów Joanna Jodełka i Robert Ziółkowski. Dzięki nim dowiedzieliśmy się, jak powstaje powieść kryminalna, jak zostać detektywem, jakie są tajemnice pracy w policji, napisaliśmy swoje pierwsze kryminały.

Pierwszą część warsztatów zdominowały pytania młodszych uczestników. O życie prywatne, zawód policjanta i pracę pisarza. Odpowiadał pierwszy gość – Robert Ziółkowski.

- Jakiej rasy jest pana pies?

- Czy w policji pracują tylko owczarki niemieckie?

- Po co pojechał pan do Afryki?

Pan Robert jest niezwykle interesującym człowiekiem. Zaraża pasjami. Już upływa połowa czasu a uczestnicy jeszcze nie doszli do sedna – pytań o warsztat pracy autora książek.

W końcu czas na przesłuchanie pani Joanny Jodełki. Najwięcej uwagi poświęcają niezwykłej książce o ożywionych elementach poznańskiej secesji. Baśniowe stwory gryfy i smoki opuszczają gzymsy secesyjnych budynków. Czytelnicy zafascynowani powieścią fantazy proszą o napisanie części drugiej powieści, potem zbierają autografy autorki w swoich egzemplarzach.

Część druga to już sama praktyka, licealiści pod okiem pisarzy próbują swoich sił i tworzą kryminalne historie. Krótka lekcja i już wszyscy chwytają za długopisy. Jaki wymyślić motyw, gdzie umieścić akcję, kogo uczynić głównym bohaterem? Zadajemy sobie 7 ważnych pytań kryminalistyki, wspólnie próbujemy na nie odpowiadać. Co? Gdzie? Jak? Kiedy? Dlaczego? Czym? I na końcu - kto? Obmyślamy możliwe motywy i sposób wprowadzenia, zawiązania akcji. Chcemy mieć coś, co nie pozwoli czytelnikowi odłożyć książki. Powstaje 5 intrygujących początków i szkieletów akcji. Teraz trzeba tylko dopracować tekst i rozpisać pomysły na 400 tysięcy znaków, czyli jakieś 300 stron. Póki co decydujemy się na formę krótszą - opowiadania kryminalne. Pani Jodełka jest zadowolona z powstałych prac, chyba rośnie jej konkurencja

Po takim spotkaniu chce się pisać, ale skąd brać pomysły? Odpowiedzią była legenda o opowiadaczu historii. Pewien starzec miał dar opowiadania, potrafił opowiedzieć historię o każdej sytuacji. Zapytano go, skąd czerpie pomysły, odpowiedział opowieścią. Pewnego dnia szedł przez las i zobaczył, że na każdym drzewie narysowana jest tarcza a w jej środku tkwi strzała. Po chwili napotkał chłopca z łukiem. Zapytał, jak to robi, że za każdym razem trafia w środek. „Najpierw strzelam, a potem obrysowuję tarczę” - odpowiedział. Autorzy pożyczyli „celnych strzałów”, ciekawych pomysłów i zachęcili do czytania książek.